Najnowsze wpisy


sie 28 2003 od dziś mam 27 lat
Komentarze: 5

Dziś są moje urodzinki !!!!!!

Kurcze już mam 27 lat!!!!!!

Dostaam już kupę smsów i dużo odebralam telefoników. :o)

Milo jak znajomi pamiętają. Ale oczywiście mój niedoszly mąż zapomnial. Prosilam go żeby powozil mnie dziś po Warszawie bo mialam dużo spraw do zaletwienia, to nawet slowem się nie odezwal. Dopiero kilka godzin po spotkaniu z nim napisalam mu że jest mi przykro że znów zapomnial o moich urodzinach. Napisalam do mojego ukochanego z Belgii że od dziś jestem starsza o jeden rok, ale minęl kilkanaście minutek i też się nie odezwal. Nie chcę go bronić ale pewnie ma kupę roboty i odezwie się wieczorem.

Dobra nie mam czasu teraz pisać bo mam duuuuuuuuuuuużo pracy. Odezwę się w poniedzialek.

Buźka dla wszystkich A szczególnie dla tych którzy mają taka jak ja urodzinki

sylwiamazury : :
sie 27 2003 jutro mam urodzinki
Komentarze: 3

Ale paskudna pogoda na dworku. Nic się nie chce. A ja, kurcze, muszę robić jakieś śmieszne wycinanki z kolorowego papieru na imprezę w Krakowie.

 

Jutro są moje urodzinki i boję się, że znajomi o mnie nie będą pamiętać. Rok temu pamiętała moja najbliższa rodzinka i najlepsza przyjaciółka a reszta mnie po prostu olała!!!!!

Przykro mi się zrobiło, ale takie jest życie, człowiek myśli o pieniążkach a nie o urodzinach koleżanki.

 

A urodziny będę miała najgorsze w całym życiu. Rano pobudka o 5 rano, muszę zrobić się na cudeńko, bo idę na rozmowę w sprawie pracy na 8,30 i to na drugi koniec Warszawy, potem do pracy na 9 a po pracy ok. 17 wyjazd do Krakowa. Oczywiście cały czas muszę targać torbę z ciuchami. A w związku z tym, że jadę tam na 2 noce to oczywiście jak typowa rasowa kobieta muszę zabrać wszystkie kosmetyki kilka par butów najładniejszą bieliznę i tysiące ubrań. Może ktoś chce mi pomóc??? :o)

 

Mam nadzieję, że w nagrodę za nieudane urodzinki będę dobrze się bawić w piątek w Krakowie. Klimaty są meksykańskie, jedzenie także i nawet zespolik pod uroczą nazwą Los Amigos jest meksykański.

 

Po powrocie opiszę wszystko ze szczegółami :o)

No dobra chcą nie chcąc idę robić wycinanki

papapa

sylwiamazury : :
sie 26 2003 hihihi
Komentarze: 0

Zapomniałam dopisać, co mnie wczoraj spotkało.

Jak kilka dni temu byłam na imprezie za Warszawą, poznałam kilku miłych i mniej miłych panów. Jednym z nich (któremu zresztą dałam nr telefonu) był przystojny, młody no i właśnie miły kelner. Pisał do mnie smski non stop odkąd się rozstaliśmy, nawet kilka razy dzwonił. Mówił że mu się bardzo podobam i ma nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy i takie tam pierdoły. Wczoraj jechałam z jednej pracy do drugiej i otrzymałam kolejną wiadomość i doznałam szoku.

 

Cześć! Mam prośbę. Mam bardzo zazdrosną żonę więc nie przysyłaj mi smsów. Ja będę się z Tobą kontaktował. Jak coś pilnego to tylko w godzinach od 10 do 16. OK.?

 

Słowo daję tak mnie zatkało, że nic nie napisałam. Poza tym było już po 16 więc i tak bym nie mogła hihihi ;o)

Ja to jednak mam pecha do mężczyzn. Nawet wróżka w zeszłym tygodniu powiedziała mi że ze szczęściem w miłości u mnie krucho. Ale mam jeszcze 5 lat na to żeby poznać tego jednego jedynego i liczę że nie będzie mieć zazdrosnej żonki. ;o)

sylwiamazury : :
sie 26 2003 ...
Komentarze: 0

Dziś rano wstałam i doszłam do wniosku, że mam na wszystko mało czasu. Siedziałam w domu miesiąc bez rodziców, oni już przyjeżdżają w sobotę a dom wygląda jakby tornado przeszło. ;o)

Od kilku dni rano jak wychodzę do pracy to wracam ok. 22 i słowo daję nie mam nawet ochoty zmyć szklanki po sobie.

 

Ale ja jestem stuknięta. Poszłam wczoraj z kolegą na piwko. Wypiłam ze 3 browarki i naszła mnie nieodparta pokusa żeby powysyłać smski. Pierwszy był do mojego ukochanego, z którym spędziłam weekend na Mazurach 2 tyg temu. Sesemesik był oczywiście wielkim moim wyznaniem, że bardzo, ale to bardzo za nim tęsknię i że jestem zalana w trupa. A drugi wysłałam do koleżanki, która również jest za granicą, ale ten jest już nieistotny. Dziś rano miałam kaca moralnego i wysiliłam się tylko na napisanie słowa „przepraszam”. Obiecałam sobie, że już nigdy nie zabiorę ze sobą na piwo telefonu.

sylwiamazury : :
sie 25 2003 znów poniedziałek
Komentarze: 0

Ale miałam fajny weekend !!!! :o) Byłam na imprezie. Ja wprawdzie byłam w tak zwanej pracy, ale i tak korzystałam z atrakcji. Był alkohol i dobre jedzonko i kilku adoratorów ;o)

Najgorsze było to, że nie spałam ze 30 godzin i jak ktoś do mnie dzwonił to nie potrafiłam normalnie się wysłowić. Dziś w pracy okazało się, że jadę w czwartek na kolejną imprezę hihihi nawet sobie nową sukienkę kupiłam.

 

Jestem bardzo zaskoczona wczorajszym telefonem od mojego niedoszłego męża.

Jeszcze niedawno jak tylko zaczynałam rozmowę kończyła się ona wielką awanturą i pretensjami, a tu wczoraj szok!!!! Miły był aż do bólu, dziwnie się czułam a najbardziej mnie zaskoczył tym, jak powiedział, że wie, że za kilka dni mam urodziny! On, który od 5 lat nie wiedział, kiedy obchodzę swoje święto informuje mnie, ŻE WIE!!!!!!. Kurcze może mi jeszcze prezent kupi ;o)

Domyślam się, dlaczego jest taki miły. Niedawno poinformowałam go, że się zakochałam i wyjeżdżam na stałe z Polski. Po rozstaniu naszym w maju mówił, że i tak do niego wrócę, bo nikt mnie nie zechce a gdy nagle słyszy informację, że się zakochałam to może troszkę się przestraszył i może wysili się i „powalczy” o mnie. I tak mu to nic nie pomoże, ten rozdział mojego życia jest zamknięty.

sylwiamazury : :