...
Komentarze: 0
Dziś rano wstałam i doszłam do wniosku, że mam na wszystko mało czasu. Siedziałam w domu miesiąc bez rodziców, oni już przyjeżdżają w sobotę a dom wygląda jakby tornado przeszło. ;o)
Od kilku dni rano jak wychodzę do pracy to wracam ok. 22 i słowo daję nie mam nawet ochoty zmyć szklanki po sobie.
Ale ja jestem stuknięta. Poszłam wczoraj z kolegą na piwko. Wypiłam ze 3 browarki i naszła mnie nieodparta pokusa żeby powysyłać smski. Pierwszy był do mojego ukochanego, z którym spędziłam weekend na Mazurach 2 tyg temu. Sesemesik był oczywiście wielkim moim wyznaniem, że bardzo, ale to bardzo za nim tęsknię i że jestem zalana w trupa. A drugi wysłałam do koleżanki, która również jest za granicą, ale ten jest już nieistotny. Dziś rano miałam kaca moralnego i wysiliłam się tylko na napisanie słowa „przepraszam”. Obiecałam sobie, że już nigdy nie zabiorę ze sobą na piwo telefonu.
Dodaj komentarz