Komentarze: 0
Zapomniałam dopisać, co mnie wczoraj spotkało.
Jak kilka dni temu byłam na imprezie za Warszawą, poznałam kilku miłych i mniej miłych panów. Jednym z nich (któremu zresztą dałam nr telefonu) był przystojny, młody no i właśnie miły kelner. Pisał do mnie smski non stop odkąd się rozstaliśmy, nawet kilka razy dzwonił. Mówił że mu się bardzo podobam i ma nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy i takie tam pierdoły. Wczoraj jechałam z jednej pracy do drugiej i otrzymałam kolejną wiadomość i doznałam szoku.
Cześć! Mam prośbę. Mam bardzo zazdrosną żonę więc nie przysyłaj mi smsów. Ja będę się z Tobą kontaktował. Jak coś pilnego to tylko w godzinach od 10 do 16. OK.?
Słowo daję tak mnie zatkało, że nic nie napisałam. Poza tym było już po 16 więc i tak bym nie mogła hihihi ;o)
Ja to jednak mam pecha do mężczyzn. Nawet wróżka w zeszłym tygodniu powiedziała mi że ze szczęściem w miłości u mnie krucho. Ale mam jeszcze 5 lat na to żeby poznać tego jednego jedynego i liczę że nie będzie mieć zazdrosnej żonki. ;o)